Po czym możemy rozpoznać człowieka żyjącego Ewangelią? Ależ to proste! Po jego duchu. Uzewnętrznia się to w sposobie jego zachowania: jego słowa, spojrzenia, gesty, mimika. Człowiek żyjący duchem Bożym jest opanowany, kulturalny, skory do pomocy, pogodny. Nade wszystko zaś emanuje z niego dobroć – czysta, bez skazy, bez cienia fałszu. Wiele jest fałszywych obrazów miłości. Często ukazywana jest jedynie w aspekcie seksualnym. Oczywiście, Bóg dał nam nie tylko duszę, lecz i ciało; ale miłość widziana jedynie poprzez pryzmat ciała nie jest pełna. Rozpoznajemy siebie i bliźniego także po owocach ducha. Jeśli brakuje miłości (dotyczy to nie tylko małżonków), to nie należy skarżyć się, że jej brak, lecz odnajdywać to święte uczucie w sobie i w bliźnich. Tego brakowało mieszkańcom miast, względem których Chrystus kierował swoje „biada”.