Jezus nie jest obojętny na cierpienie człowieka. Zbawiciel wskrzesza jedynego syna wdowy z Nain. Miłość Chrystusa do ludzi nie zna granic. Niech dobry Bóg uzdrawia nas z naszych niemocy.
Jezus nie jest obojętny na cierpienie człowieka. Zbawiciel wskrzesza jedynego syna wdowy z Nain. Miłość Chrystusa do ludzi nie zna granic. Niech dobry Bóg uzdrawia nas z naszych niemocy.
Kościół wspomina dziś dwóch niezwykłych świętych: św. Korneliusza i św. Cypriana. Obaj żyli w pierwszej połowie III w. Obaj oddali życie za wiarę w Chrystusa. Dzisiejszym męczeństwem jest wierność wartościom chrześcijańskim.
Należy pracować nie tylko nad doskonaleniem ciała i umysłu, ale i duszy. Pomaga nam w tym sakrament pokuty. Człowiek wierzący, to człowiek pokorny. A człowiek pokorny zaczyna przemianę świata od siebie.
W Starym Przymierzu powszechnie praktykowano przykazanie miłości, ale tylko przyjaciół. Wrogowie Izraela i wiary w jedynego Boga byli nieprzyjaciółmi, których nie obejmowało przykazanie miłości. W czasach mesjańskiej misji Zbawiciela było wielu ubogich, w tym także żebraków. Chrystus uczył nas, jak się pochylać nad potrzebującym. Pomagajmy z miłością naszym braciom i siostrom, którzy potrzebują od nas duchowej i materialnej pomocy.
"Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu" (Kol 3,3). Sens duchowy tego fragmentu odnosi nas do tajemnicy chrztu świętego, poprzez który zanurzamy się w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. "Wyrzekamy się rozpusty, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, wszelkiego bałwochwalstwa" (Kol 3,5), wszystkiego, co jest światowe. Świat wydaje się być bardzo atrakcyjny, pod tym „pięknem” jednak kryje się kłamstwo i śmierć duchowa. Śmierć dla wartości tego świata orientuje nasze życie na Boga.
Choroba jest znamienną i powszechną cechą kondycji ludzkiej. Jezus, Boży Syn, objawia się jako lekarz posłany na świat, aby uzdrowić człowieka, naznaczonego na ciele i duszy przez grzech i jego następstwa. On jest zwycięzcą, który pokonał wszelkie ludzkie choroby i cierpienia, „przygwoździwszy je do krzyża”.
Faryzeusze nie potrafili zaakceptować Jezusa, ponieważ burzył ich poukładany świat. W skostniałe struktury i schematy myślowe wprowadzał ducha. Dla Żydów szabat był najświętszą wartością. Od wieków mieli ustalone prawo szabatowe. Jezus pokazuje, że w tym sformalizowanym przeżywaniu święta brakowało życia, brakowało ducha. Istotą świętowania jest miłość wyrażająca się w czynach. Przewrotność nie pozwalała faryzeuszom rozpoznać w Jezusie obiecanego Mesjasza. Jezus swoją miłością wypełnia Prawo i przypomina, że najważniejsza jest miłość i czynienie dobra.
Szatan bardzo często posługuje się logiką, aby uwiarygodnić swoje kłamstwa. Faryzeusze mieli pretensje do Jezusa i jego uczniów, że ci łuskali kłosy w szabat, choć zabrania tego Prawo. Przedkładali dosłownie rozumiane Prawo nad dobro człowieka. W naszej codzienności często jesteśmy „służbistami”, którzy dążą po trupach do wyznaczonego celu. Najważniejszym prawem, największym przykazaniem jest przykazanie miłości Boga i bliźniego. Nie wolno nam o tym zapominać, że prawo przede wszystkim ma służyć człowiekowi, jego dobru.