Jezus w dzisiejszej Ewangelii objaśnia nam tajemnicę królestwa Bożego. Przez odczytaną przypowieść, w formie ironii, chce nam pokazać, że wewnętrzna „energia”, którą ma Słowo Boże, jest jak światło. Nikt z ludzi o zdrowych zmysłach nie chowa rozpalonej świecy pod kołdrą. Takie zachowanie byłoby przejawem ludzkiej głupoty. Chrześcijanie ze zgaszonym światłem lub przy zapalonym świetle, ale z zakazem oświetlania! Dzieje się tak, kiedy nie przyjmujemy odpowiedzialności w służbie wiary. Zadajmy sobie pytanie: co to znaczy słuchać? Kogo mamy słuchać? Czego mamy słuchać? To ważne dla nas pytania.