Dzisiejsza Ewangelia jest kontynuacją opowieści o synu marnotrawnym, miłosiernym ojcu i miłości, która nie do końca przez wszystkich zostaje zrozumiana. Zobaczmy pewną analogię: ojciec to Jezus, młodszy syn to kobieta, która kiedyś prowadziła nie moralne życie. Starszym synem jest faryzeusz Szymon. Zarówno kobieta jak i faryzeusz zapraszają Jezusa. Ona zaprasza Boga do swego serca, on „tylko” do domu. Źródłem wszelkiego dobra jest Bóg, a człowiek jest tym, który na to dobro może się otworzyć, może je pomnażać, ale nigdy nie jest tego ostatecznym właścicielem.