Jesteśmy ambasadorami Pana Jezusa, reprezentantami królestwa Bożego. Chrześcijanin niesie Pana. Wierzący wie, Kto go posyła. Jest zjednoczony z Panem. Ambasador Chrystusa musi być człowiekiem modlitwy, z której płynie siła do wypełnienia misji. Nie chroni go żaden immunitet, na który może się powoływać, ale w Panu nie boi się przeszkód. Świadek Chrystusa z odwagą i rozwagą idzie między wilki. Napełniony pokojem, wnosi go do domu, który udziela mu gościny. Chrześcijanin zdaje sobie sprawę z tego, że może być mile lub niemile widziany. Niezrozumienie jego wypowiedzi i manipulowanie nimi to chleb powszedni.