• Wstawiennictwo Maryi

    Homilia pogrzebowa ks. Dariusz Kwiatkowski Hi 19,1.23–27a; J 19,17–18.25–30 Wstawiennictwo Maryi Reakcja na śmierć Wszyscy dobrze wiemy, że każdy człowiek musi umrzeć, a mimo to śmierć osoby bliskiej i kochanej uderza nas w bolesny sposób i zadaje głęboką ranę. Ból spowodowany śmiercią ma podwójny wymiar. Przede wszystkim powoduje go świadomość utraty osoby, która była tak bliska. Po jej odejściu pozostało puste miejsce. Potem przychodzi refleksja, że kiedyś i my odejdziemy. Tutaj jest drugie źródło rodzącego się w sercu smutku. Ziemskie życie człowieka jest tak krótkie i kruche. Czy w takim doświadczeniu możemy liczyć na jakąś pomoc i wsparcie? Ponieważ ludzkie sposoby pociechy w żalu są tak niedoskonałe, poszukajmy światła nadziei w Bożym (…)

    Czytaj całość
  • Budowa domowego Kościoła

    Homilia ślubna ks. Tomasz Opaliński Ef 5,2a.21–33; Mt 7,21.24–29 Budowa domowego Kościoła Początek budowy Drodzy N. i N.! Gdyby was ktoś spytał, co tutaj robicie, to możecie śmiało odpowiedzieć, że przyszliście zacząć budować dom. Jezus dziś mówi wam o budowaniu domu. Mógłby ktoś się zdziwić, bo przecież stroje, w jakich przyszliście, nie wyglądają na robocze drelichy; nie wyglądają tak też stroje waszych gości. Ale to przecież „tylko i aż” uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod wasz dom. Na tę uroczystość przychodzi się ubranym najpiękniej, jak można, bo to bardzo ważny moment, uroczysty. Budowa domu to ciągły proces Głupcem jednak byłby ten, kto by – wmurowawszy kamień węgielny – sądził, że zrobił już wszystko, (…)

    Czytaj całość
  • Budowla o mocnych fundamentach

    Homilia ślubna ks. Dariusz Kwiatkowski Prz 31,10–13.19–20.30–31; Mt 7,21.24–29 Budowla o mocnych fundamentach Recepty na udane małżeństwo Zgromadziliśmy się dziś w naszym parafialnym kościele wokół N. i N., którzy pragną zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Choć za chwilę liturgia zawarcia sakramentu małżeństwa skończy się, to jednak mamy świadomość, że tak naprawdę wszystko dopiero się rozpocznie. Po złożeniu małżeńskiej przysięgi rozpoczniecie życie jako mąż i żona, jako nowa rodzina. Odtąd będziecie wspólnie budować wasz rodzinny dom. Na jakich fundamentach go budować, aby przetrwał wszystkie życiowe burze? Na pewno wszyscy wasi weselni goście podpowiedzieliby wam jakąś receptę na udane życie małżeńskie. Jednak w ich poradach wcześniej czy później pojawiłoby się stwierdzenie, że to (…)

    Czytaj całość
  • Pragnienie życia bez kresu

    Homilia pogrzebowa ks. Jan Augustynowicz Pragnienie życia bez kresu Krótka ostatnia droga Człowiek nie chce pogodzić się ze swoją śmiercią, czy inaczej, koniecznością umierania, nawet, jeśli jest to tylko śmierć biologiczna, w wymiarze doczesnym. Ostatnia droga zmarłego jest skracana do niezbędnego minimum. Najczęściej jest krótka, od kaplicy cmentarnej do grobu. Czasem jest to kilkadziesiąt metrów, kiedy indziej kilkaset, ale cóż to znaczy wobec życia człowieka! Znieczuleni na śmierć Nie chcemy mieć ze śmiercią nic do czynienia. Nie chcemy więc o niej mówić i myśleć. Lubimy udawać, że nas to nie dotyczy, że to tylko problem innych ludzi, przede wszystkim starych i (…)

    Czytaj całość
  • Przez śmierć do życia

    Homilia pogrzebowa ks. Dariusz Kwiatkowski J 12,23–26 Przez śmierć do życia Ziarno wydaje nowy plon Zboża na polach dojrzewają do żniw. Gdy na nie patrzymy, jakże czytelne stają się słowa Jezusa, które usłyszeliśmy przed chwilą w Ewangelii: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ziarna wrzucone jesienią lub wiosną do ziemi musiały obumrzeć, aby teraz wydać piękne i obfite plony. Patrząc na rosnące zboża i kłosy pełne nowych ziaren, stajemy się świadkami śmierci, która rodzi nowe życie. Tajemnica śmierci Ewangelia Jezusa wydaje się być pełna paradoksów. Śmierć rodząca życie jest niewątpliwie jednym z nich. Trudno nam zrozumieć tę tajemnicę, (…)

    Czytaj całość
  • Rozważania na nabożeństwa czerwcowe - część I

    Zdać raport ze swojej wiary Rozważania na nabożeństwa czerwcowe ks. Marcin Bielicki 1 czerwca Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają, zmiłuj się nad nami. Rozpoczynamy dziś nasze spotykanie się z tajemnicą Serca Pana Jezusa, z tajemnicą Serca nieskończonego, sprawiedliwego, miłosiernego, Serca włócznią przebitego. Wielu z nas doskonale rozpoznaje wezwania nabożeństwa czerwcowego, mamy wśród nich swoje „ulubione” zwroty, takie, które najmocniej dotykają wnętrza. Mówiąc wprost – litania towarzysząca nam w tym czasie, litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa, jest nam znana, niektórym nawet bliska. Dlatego w czasie czekających nas nabożeństw czerwcowych nie będziemy skupiać się na zgłębianiu treści poszczególnych wezwań, ale zajmiemy się odpowiedzią, której tym treściom udzielamy, zajmiemy się naszą wiarą. Zadamy sobie pytanie o naszą relację z Chrystusem. Pytanie o to, czy Serce Jezusa rzeczywiście jest moją nadzieją, zbawieniem, źródłem wszelkiej pociechy? Kilka miesięcy temu ukazała się publikacja księdza arcybiskupa Józefa Michalika „Raport o stanie wiary w Polsce” (Radom 2011), opierając się na niej, w czasie naszych nabożeństw czerwcowych spróbujemy zdać przed Panem i samymi sobą „raport o stanie naszej wiary”. Czy jest ona autentyczną relacją z Chrystusem? Wszechmogący, wieczny Boże, wejrzyj na Serce najmilszego Syna swego, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają i udziel nam łaski poznania prawdy oraz wytrwałości w dążeniu do bliskości z Tobą. 2 czerwca Jak wygląda nasza wiara? Kim jest chrześcijanin? Żeby móc prawdziwie odpowiedzieć na pierwsze z tych pytań, najpierw musimy dokładnie przyjrzeć się kontekstowi, w którym żyjemy. Jeżeli bardzo wyraźnie nie powiemy sobie, kim dziś jest chrześc?anin, to stosując uogólnienia typu „ale przecież wszyscy tak robią”, zamkniemy się na prawdę. Współcześnie zagadnienia chrześc?aństwa, bycia chrześc?aninem, wartości chrześc?ańskich jest bardzo popularne i bardzo modne. Niestety nie w wymiarze, jeżeli chodzi o „świat świecki”, poszukiwania tych (…)

    Czytaj całość
  • Rozważania na nabożeństwa czerwcowe - część II

    Zdać raport ze swojej wiary Rozważania na nabożeństwa czerwcowe ks. Marcin Bielicki 11 czerwca Powiedzieliśmy sobie wczoraj, czym jest spowiedź i co zrobić żeby była owocna. Dziś skupimy się na przygotowaniach do tego sakramentu. Gdy w swoim życiu wybieram się na ważne dla mnie spotkanie, to czymś normalnym jest, że wcześniej się do niego przygotowuję. W kwestii przygotowania panie są mistrzyniami, ale również my, mężczyźni, wbrew pozorom, dokładamy starań, by wszystko dopiąć na ostatni guzik. W przestrzeni ducha jest identycznie. Żeby dobrze przeżyć spotkanie pojednania i łaski, muszę się do niego przygotować przez rachunek sumienia i przez postawienie sobie pytania o to, jak wygląda moja relacja z Panem Bogiem w codzienności. Płaszczyzną mojej relacji z Bogiem jest to, do czego jestem wzywany, a jestem powołany do miłości: miłości Boga, miłości bliźniego i miłości samego siebie. Tak więc, rachunek sumienia jest postawieniem pytania o miłość w moim życiu. O miłość, z której Bóg mnie stworzył i do której mnie wezwał. W odpowiedzi na to pytanie dokona się prawdziwy rachunek mojego sumienia. Z jednej strony zobaczę to, co udało mi się zdziałać, bo spowiedź jest też czasem, w którym mam podziękować za siłę i łaskę, którą otrzymałem. Z drugiej strony ujrzę swoje niedomagania w relacji do Boga, bliźniego i siebie; w miłości do Boga, miłości bliźniego, która czerpie z miłości do Boga i w miłości do siebie, która rzutuje tak na miłość do bliźniego, jak i na relację z Panem Bogiem. To jest rachunek sumienia. 12 czerwca Mówiliśmy o rachunku sumienia, o zdawaniu relacji z miłości Boga, bliźniego i siebie samego. Przy spowiedzi zrytualizowanej nie ma miejsca na prawdziwy rachunek sumienia, nie ma czasu na chwilę zatrzymania. Nie ma go też na inne warunki dobrze przeżytego sakramentu pokuty. W spowiedzi „pustej wiary” bardzo mocno brakuje nie tylko zastanowienia się nad sobą, ale żalu za grzechy i mocnego postanowienia poprawy. Kiedy brakuje tych elementów, to – nawet jeśli dołożę starań przy rachunku sumienia – i tak spowiedź moja stanie się rytuałem. Do sakramentu pokuty przystępuję, aby przeprosić, aby przyjąć łaskę. Jednocześnie przystępuję w świadomości popełnionego grzechu oraz z intencją: chcę nieustannie pracować nad jakością (…)

    Czytaj całość
  • Rozważania na nabożeństwa czerwcowe - część III

    Zdać raport ze swojej wiary Rozważania na nabożeństwa czerwcowe ks. Marcin Bielicki 21 czerwca Kiedy zasiadamy z Chrystusem do stołu, jesteśmy  wręcz zaproszeni do tego, by się z Nim jednoczyć. W tym miejscu dotykamy istotowych elementów Eucharystii, w pewnym sensie niepowtarzalnych. Dlaczego niepowtarzalnych? Z tej prostej przyczyny, że w Bogu nie ma powtarzalności. Bóg jest zaskakujący. W Eucharystii mamy ten szczególny czas na słuchanie Bożego słowa, mamy ten szczególny czas na modlenie się tekstami liturgii i wreszcie mamy ten szczególny czas na wchodzenie w komunię z samym Bogiem. Jeśli we mnie to wszystko jest żywe, jeżeli na Eucharystię nie patrzę w sposób rytualny, to będzie się to przejawiać w sposobie przeżywania Eucharystii. W moim zaangażowaniu, skupieniu, być może w moim wcześniejszym do niej przygotowaniu. Żeby dobrze przeżyć Mszę, muszę się wcześniej do niej przygotować. Chodzi tu o kwestię wyciszenia, kwestię wcześniejszego wczytania się w Boże Słowo, w teksty liturgiczne. Chodzi także  o moje zaangażowanie potem: w śpiew liturgiczny, w udzielanie odpowiedzi mszalnych, chodzi o sposób, w jaki przyjmuję postawy. Czy jest w tym mnóstwo niechlujstwa, automatyzmu, czy jest w tym zdrowy namysł. To sytuacja analogiczna do tej, w której nam zależy na relacji z drugą osobą, z drugim człowiekiem. Jeżeli istotna jest dla mnie dobra relacja z przełożonym, to będę na spotkaniu z nim bardzo precyzyjny. Podobnie, na spotkaniu z kimś, kogo kocham, będę w to spotkanie angażował serce. Nie będzie w tym nuty automatyzmu, nuty ignorancji. To jest pewnego rodzaju weryfikator prawdziwości i szczerości mojej wiary. Czy w spotkanie z Chrystusem angażuję swoje serce? 22 czerwca Umiłowani w Chrystusie Panu. Od kilkudziesięciu  dni spotykamy się, by przyglądając się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, prosić: uczyń serca nasze według Serca Twego. Mówiliśmy o naszym podejściu do sakramentu pokuty, o naszym podejściu do modlitwy, o roli, jaką w naszym życiu odgrywa Eucharystia. Dziś przeniesiemy punkt ciężkości z rzeczywistości sakramentalnej i duchowej na przestrzeń troszkę bardziej codzienną, powszednią. „Jestem katolikiem, jestem za życiem, jestem za in-vitro” – zdanie to wypowiedział jakiś czas temu pewien znany polityk. Inny powiedział z kolei, że pracownicy urzędów państwowych swoją wiarę w pracy (…)

    Czytaj całość
  • 1
  • …
  • 33
  • 34
  • 35
  • 36
  • 37
  • …
  • 42