• W światlach słowa Bożego

    W światłach słowa Bożego o. Stanisław Przepierski OP STACJA I PAN JEZUZ SKAZANY NA ŚMIERĆ Wiele razy próbowano zabić Pana Jezusa. Zawsze płynęło to z nienawiści. Ostatnia, skuteczna próba, zaczęła się w Ogrójcu. Pocałunek zdrady był gorszy od spoliczkowania. Głęboko ranił Serce Jezusa. Mistrz wiedział, że podchodzący uczeń wszedł w umowę z wrogami i zamienił Go na srebrniki. Związanego Jezusa przyprowadzono przed Sanhedryn i poddano zaplanowanemu przesłuchaniu. Wszystko pod osłoną nocy, bez uwzględniania nielicznych głosów sprzeciwu i obrony. Fałszywi świadkowie źle odgrywali swoje role. W końcu sam arcykapłan wystąpił przed Pana Jezusa i zadał Mu rozstrzygające pytanie, czy jest On obiecanym Mesjaszem. Odpowiedź była jasna, jak rozbłysk Wieczności: Tak, Ja Nim jestem (Mt 26,64). Na to tylko czekano. Jako bluźniercę, uznano Go winnym śmierci. Po wyszydzeniu i ciężkim upokorzeniu przyprowadzono Jezusa do Piłata. To on miał Go skazać na śmierć, jednak nie przypuszczał jeszcze, że ma spełnić tę rolę. Będąc rzymskim namiestnikiem Judei, przeprowadził własną procedurę prawną. W jej wyniku oficjalnie uznał Chrystusa za niewinnego. Zobaczywszy jednak, że to nie podoba się wrogom Skazańca, wydał Go na okrutne ubiczowanie. Sądził, że tym aktem wystarczająco zaspokoi ich żądzę zemsty. Stopniowo dawał się wciągać w nieuczciwą grę i dyplomację. W końcu, koniunkturalnie, przewrotnym, pozornie uniewinniającym siebie gestem umycia rąk, uznał racje tłumu i skazał Jezusa na ukrzyżowanie. Panie Jezu, wybacz nam grzechy kłamstwa i odrzucenia Ciebie w imię nienarażania się opinii ludzkiej. STACJA II PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ Pan Jezus, wśród krzyku i wzgardy swoich wrogów, przyjął przygotowany dla Niego krzyż. Ociosane belki spoczęły na barkach Króla Żydowskiego. Następnie powrozami powiązano Jego nogi z nogami dwóch złoczyńców, którzy razem z Nim mieli być straceni na Kalwarii. I tak rozpoczął się osobliwy pochód orszaku Króla nad królami. Św. Marek Ewangelista zauważa: Tak wypełniło się słowo Pisma: W poczet złoczyńców został zaliczony (Mk 15,28). Rozpoczęła się ostatnia droga – droga ku odkupieńczej śmierci, ku naszemu szczęściu wiecznemu. Boleśnie wpijający się w ramiona krzyż nie miał jedynie ciężaru drewna. W nim były zawarte wszystkie winy, każdego bez wyjątku człowieka. Ten niewyobrażalnie wielki – duchowy i moralny – ciężar nie miał zapachu żywicznego drewna. Pan dźwigał go także Duszą i Sercem. Bez wsparcia, bez wachlujących palmowych gałązek, bez ścielenia płaszczy pod stopy, bez śpiewu jerozolimskich dzieci, ruszył Jezus na swój najważniejszy bój o nasze życie. Jako niechciany i wyrzucany poza miasto wygnaniec, miał skonać poza murami świątyni swego Ojca. Tak niedawno Jerozolima witała Go radosnymi okrzykami: Hosanna, Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie! oraz „Król izraelski” (J 12,13). Jezus już wówczas wiedział, że to się niebawem odmieni. Teraz ma w tłumie zaledwie kilku przyjaciół. Większość jednak chce Go widzieć ukrzyżowanego. Panie Jezu, udziel nam łaski dobrych sumień oraz odwagi wsłuchiwania się w głos Twego Ducha. Daj nam odwagę wyznania własnych win. Chcemy żyć w prawdzie Twego Serca. STACJA III PIERWSZY UPADEK JEZUSA Jezus upada pod krzyżem. Oto wypełniają się słowa proroctwa Izajasza: On obarczył się naszym cierpieniem. On dźwigał nasze słabości, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego (Iz 53,4). Nasz Bóg zna smak pyłu drogi. Poznał go nie tylko wtedy, gdy wędrował po Palestynie, otoczony zasłuchanymi uczniami. Teraz leży na ziemi przywalony naszymi grzechami.

    Czytaj całość
  • O tym, co się działo przy osiedlowym trzepaku

    O tym, co się działo przy osiedlowym trzepaku. ks. Jan Paszulewicz Prolog Witam was, drogie dzieci i drodzy rodzice, babcie, dziadkowie, na drodze krzyżowej. Będziemy przechodzić od stacji do stacji i rozważać je. Męka Pana Jezusa mówi o Jego wielkiej miłości do ludzi. Kiedy kogoś urazimy naszym zachowaniem, to go przepraszamy. Droga krzyżowa jest przeproszeniem Pana Jezusa za nasze grzechy. Złe czyny zasmucają kochającego Pana. Nasze modlitwy na drodze krzyżowej są również dziękczynieniem za Jego Mękę na krzyżu. Dziękujemy Mu za wielką miłość do każdego z nas. On cierpiał, dźwigał ciężki krzyż i umarł na nim, aby nam wysłużyć szczęście w niebie. Droga krzyżowa jest też dla nas pouczeniem, jak mamy naśladować Pana Jezusa. W dzisiejszych rozważaniach spotkacie waszych rówieśników z osiedlowego podwórka: ministranta Tomka, który będzie naśladował Szymona z Cyreny, opiekując się chorą Julką, Zosię, której tata wytrzeźwiał i nie krzywdzi już swojej rodziny. Na pewno pani Krysia dzielnie zajmująca się ciężko chorą córką pokaże wam, jak pokonywać trudności w życiu. Pamiętajcie o słowach Pana Jezusa, który powiedział, że głodnemu należy dać jeść, spragnionemu pić, chorego odwiedzić, bo „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). STACJA I JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ PRZEZ PIŁATA To było straszne. Od strony trzepaka słychać było skandowane przez grupę dzieciaków słowa, które odb?ały się echem wśród bloków osiedla:   – Złodziej! Złodziej! Złodziej! Pani Anna wyszła na balkon i zobaczyła grupę chłopców i dziewcząt krzyczących te słowa i wskazujących rękami na Jacka. Ten stał przed nimi i ocierał łzy. Wśród gromadki dzieci był również Tomek, syn pani Anny.   – Tomku, co to były za krzyki przy trzepaku? – zapytała syna, gdy wrócił do domu.   – To na Jacka. On ukradł Izie wspaniały znaczek z klasera! – powiedział to z wielkim oburzeniem i wypiekami na twarzy. – On jest złodziejem – dodał z naciskiem.   – Ale czy na pewno? – zapytała z niedowierzaniem mama.   – Wszyscy tak mówili. Wszyscy.   – To powiedziawszy, poszedł do swego pokoju. Słyszał, jak mama, sprzątając przedpokój, mówiła do siebie, ale głośno, by słyszał to syn:   – Nie zawsze większość ma rację. Winę trzeba udowodnić. Łatwo można człowieka skrzywdzić, oczernić. Powinniście wszyscy przypomnieć sobie pierwszą stację drogi krzyżowej Pana Jezusa, jak tłum krzyczał: „Ukrzyżuj, ukrzyżuj!”. No i ukrzyżowali, a On był niewinny. Minęło kilka dni. Przy kolacji Tomek ze wzrokiem utkwionym w talerz powiedział:   – Mamo, Jacek nie jest złodziejem. Iza nie zauważyła, że dwa znaczki się skleiły. Wszystko jest w porządku. Mama powiedziała jednak coś, co wprowadziło niepokój w serce Tomka:   – Wszystko w porządku?! Wszyscy na osiedlu słyszeli, że Jacek jest złodziejem, a tylko kilka osób wie, że to nieprawda. Tomek przed zaśnięciem długo myślał, jak przywrócić dobre imię Jackowi, to znaczy jak naprawić wyrządzoną mu krzywdę. Następnego dnia znowu głośno było przy trzepaku. Pani Anna podeszła do okna. Zobaczyła, że przyjaciele syna byli tam całą paczką. Otaczali Jacka, którego dłoń ściskała Iza. Bardzo głośno wołali:   – Jacek jest w porządku! Jacek jest w porządku! W czasie wieczornej modlitwy Jacek, patrząc na krzyż, zrobił postanowienie: „Nikogo nie będę pochopnie osądzał”. STACJA II JEZUS BIERZE KRZYŻ NA RAMIONA Tego wieczoru tata zaprosił Tomka na męską rozmowę. Chłopiec nie lubił takich chwil. Wolał rozmowy z mamą, bo mama wiele mówiła, a na koniec tuliła i (…)

    Czytaj całość
  • Pasja Zbawiciela

    Pasja Zbawiciela ks. Marcin Bielicki Stacja I: WYROK Z Ewangelii wg św. Marka [Piłat] zapytał ich po raz trzeci: Cóż On złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Go więc wy chłostać i uwolnię. Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki. Piłat więc zawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione. Z wizji błogosławionej Katarzyny Emmerich Wśród przeraźliwej wrzawy Piłat kazał przygotować wszystko do ogłoszenia uroczystego wyroku. Przyniesiono mu specjalny ubiór urzędowy, zarzucono na barki płaszcz, a na głowę założono diadem, w którym połyskiwał kosztowny kamień. (...) Przyprowadzono przed trybunę Jezusa - skatowanego, w czerwonym płaszczu, z koroną cierniową na głowie, ze związanymi rękoma. (...) Ogłoszono wyrok na Jezusa. (...) Teraz Piłat, który tak niedawno tylekroć zapewniał publicznie o niewinności Jezusa, oświadczał, że i on uznaje za słuszny wyrok arcykapłanów. Zakończył zaś tymi słowy: A więc skazuję Jezusa Nazareńskiego, Króla żydowskiego na śmierć, którą ma ponieść przez przybicie do krzyża. Zaraz też rozkazał oprawcom przynieść krzyż... Jak niewinny baranek na rzeź prowadzony i jak niema owca wobec strzygących ją, tak on swych ust nie otworzył... W nawróceniu i pokoju jest wasze ocalenie; w ciszy i ufności leży wasza siła... Kiedy słyszę niesprawiedliwą oceną moich poczynań, rodzi się we mnie bunt - agresja. Inna jest twoja szkoła Panie... Za Twoje pełne miłości milczenie, za najdoskonalszy przykład pokory - dzięki Ci Jezu! Stacja II: CIĘŻAR KRZYŻA Z Ewangelii wg św. Mateusza Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: Witaj, królu żydowski! Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie. Z wizji błogosławionej Katarzyny Emmerich Oprawcy wyprowadzili Jezusa na środek placu, gdzie kilku niewolników przyniósłszy rzez bramę zachodnią drzewo krzyża, cisnęło je z trzaskiem pod nogi Jezusa. (...) Jezus ukląkł przy krzyżu, objął go rękoma i trzykrotnie ucałował, cichym głosem składając swemu Ojcu w niebie wzruszające dziękczynienie za dopełniające się odkupienie ludzi. Podobnie jak kapłani rytów pogańskich obejmowali nowo założony ołtarz, tak Jezus ściskał swój krzyż, wieczny ołtarz wynagradzającej krwawej ofiary... W czasie Mszy Świętej w jej kulminacyjnym momencie padają słowa: On to, gdy dobrowolnie wydał się na mękę (…)

    Czytaj całość
  • Kazanie pasyjne na VI Niedzielę Wielkiego Postu

    Kazanie pasyjne na VI Niedzielę Wielkiego Postu ks. Dariusz Kwiatkowski W skrócie: Proroctwo Symeona o mieczu przenikającym duszę Maryi realizowało się przez całe jej życie. W szczególny sposób spełniło się na Golgocie, gdzie Maryja towarzyszyła umierającemu Jezusowi. Jedna z najbardziej rozpowszechnionych form kultu maryjnego związana jest z Jej współcierpieniem i współuczestnictwem w męce Jezusa Chrystusa. Zjednoczenie Maryi z tajemnicą cierpienia Jezusa Chrystusa rozpoczęło się już w chwili zwiastowania, kiedy jej zgoda na wolę Bożą oznaczała także zgodę na cierpienie. A Twoją duszę miecz przeniknie Zapowiedź cierpienia Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2,34–35). Realizacja słów Symeona Takie słowa usłyszała Maryja kilka (…)

    Czytaj całość
  • Kazanie pasyjne na V Niedzielę Wielkiego Postu

    Kazanie pasyjne na V Niedzielę Wielkiego Postu ks. Dariusz Kwiatkowski W skrócie: Jezus, Syn Boży, z miłości przyjął człowieczeństwo wraz ze wszystkimi jego konsekwencjami, łącznie ze śmiercią. Śmierć Jezusa stała się powodem zwątpienia uczniów. Setnik rzymski doświadczył zbawczej mocy krzyża. Rozpoznał w Jezusie Syna Bożego. Nie można pojąć tajemnicy krzyża, który znajduje się w centrum naszej wiary, będąc gdzieś z boku i patrząc z oddali. Zbawczy krzyż Godzina śmierci A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eloi, Eloi, lema sabachthani”, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: „Patrz, woła Eliasza”. Ktoś pobiegł i napełniwszy gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc: „Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć krzyża”. Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha. A (…)

    Czytaj całość
  • Kazanie pasyjne na IV Niedzielę Wielkiego Postu

    Kazanie pasyjne na IV Niedzielę Wielkiego Postu ks. Dariusz Kwiatkowski W skrócie: W skrócie: Szyderstwa i wyśmiewanie osoby umierającej to dowód największego okrucieństwa. Pierwszą kategorią osób szydzących z Jezusa był tłum zwykłych ludzi zgromadzonych pod krzyżem. Symbolizuje to tryumf opinii publicznej, która ocenia i potępia innych. Drugą grupą osób szydzących z ukrzyżowanego Jezusa są arcykapłani, uczeni w Piśmie i starszyzna, czyli ludzie, którzy zawsze Mu się sprzeciwiali. Szydzili z Jezusa Szydercy i dręczyciele Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Goi potrząsali głowami, mówiąc: „Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża”. Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: „Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: (…)

    Czytaj całość
  • Kazanie pasyjne na III Niedzielę Wielkiego Postu

    Kazanie pasyjne na III Niedzielę Wielkiego Postu ks. Dariusz Kwiatkowski W skrócie: Żydowscy przywódcy relig?ni przyprowadzili Jezusa do Piłata, aby rzymski namiestnik wydał wyrok skazujący. Piłat próbował uwolnić Jezusa, ale naciski i groźby arcykapłanów oraz tłumu były tak wielkie, że w końcu skazał Go na śmierć przez ukrzyżowanie. Piłat to klasyczny przykład urzędnika przywiązanego do wygodnej i dobrze opłacanej posady. Robi wszystko, aby jej nie stracić. Piłat - człowiek zagubiony Historia Piłata Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: „Czy Ty jesteś królem żydowskim?”. Jezus odpowiedział: „Tak, Ja nim jestem”. A gdy Go oskarżali arcykapłani i starsi, nic nie odpowiadał. Wtedy zapytał Go Piłat: „Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciw Tobie?”. On jednak nie odpowiedział mu na żadne pytanie, tak że namiestnik bardzo się dziwił. Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, (…)

    Czytaj całość
  • Kazanie pasyjnie na II Niedzielę Wielkiego Postu

    Kazanie pasyjne na II Niedzielę Wielkiego Postu ks. Dariusz Kwiatkowski W skrócie: Piotr, rybak z Galilei, otrzymał od Jezusa klucze do królestwa Bożego. Apostoł nie dopuszczał do siebie myśli, że Jezusowi może przydarzyć się coś złego; stąd jego gorące zapewnienie, że nigdy w Niego nie zwątpi i pójdzie z Nim nawet na śmierć. Trzykrotne zaparcie się swego Nauczyciela trzeba raczej nazwać „wyznaniem prawdy”. Słowa: Nie znam tego Człowieka, świadczą o tym, że Piotr rzeczywiście nie poznał jeszcze prawdziwego oblicza Jezusa. Piotr - "Nie znam tego Człowieka" Zapewnienia Piotra o wierności Wówczas Jezus rzekł do nich: „Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei”. Odpowiedział Mu Piotr: „Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię”. Jezus mu rzekł: „Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz”. Na to Piotr: „Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie”. Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie (Mt (…)

    Czytaj całość
  • 1
  • …
  • 37
  • 38
  • 39
  • 40
  • 41
  • 42