Marzenia są potrzebne, bo pomagają nie tylko oderwać się, od czasu do czasu, od tak zwanej „szarej rzeczywistości”, ale także tęsknić i dążyć do dalekich celów. Trzecia Niedziela Adwentu to wezwanie Boga, byśmy nie bali się marzyć o rzeczach wielkich – sprawach ostatecznych. Żyjąc na ziemi, zajęci naszymi codziennymi sprawami, czasem zapominamy o tym, że to, co najważniejsze dopiero nadejdzie; że troski i kłopoty ziemskie przeminą i Bóg zaprosi nas do królestwa doskonałości i pokoju. Fragment Listu św. Jakuba to piękne porównanie chrześcijańskiego „adwentu” do oczekiwania na płody ziemi, które powinno zostać odczytane w kluczu wzajemnej współpracy Boga i człowieka.