Dzisiejsze słowo Boże zaskakuje swoją aktualnością. Przyglądając się dzisiejszym czytaniom, nie sposób nie odnieść tych słów w do obecnej sytuacji Kościoła, który doświadcza szykanowania i prześladowania ze strony współczesnego świata. W tej perspektywie należy zobaczyć siebie jako członka Kościoła, czyli Mistycznego Ciała Chrystusowego. Jezus nigdy nie ukrywał, że idąc za Nim doświadczymy cierpienia i odrzucenia ze strony świata. Chrześcijanin musi iść pod prąd. Nie jest to łatwe, ale przecież chrześcijaństwo nie jest dla mięczaków, lecz dla odważnych, którzy potrafią się przyznać do swojego Mistrza. Prześladowania są nieodłącznie związane z chrześcijaństwem. Oczywiście taka perspektywa nie ułatwia nam decyzji pójścia za Jezusem. Mistrz jednak gwarantuje każdemu, kto pójdzie za Nim, szczęśliwe życie. Trzeba zaakceptować cierpienie, wyśmianie, niesprawiedliwe oskarżenia pod naszym adresem.